czwartek, 17 listopada 2016

Poszukiwanie nowej jaskini.

Następnego dnia, gdy Logan się obudził, poczuł się dziwnie. Wydawało mu się że ktoś wylał na niego wiadro zimnej wody. Wilk wstał i wyjrzał z jaskini. - *Co tu się stało? Śnieg? Wczoraj jeszcze świeciło słońce...* - pomyślał basior i wyszedł ze swojego schronienia.

 Przeszedł zaledwie dwa kroki i stanął - *Prawie zapomniałem o padlinie! Znów musiał bym polować* - powiedział. Wrócił się do jaskini i wziął w pysk padlinę. - *Hmm..., nie wiem czy opłaca mi się nieść tą padlinę, bo w końcu nawet nie wiem gdzie iść. Wszędzie jest śnieg!* - krzyknął i rozejrzał się dookoła - *ale też nie mogę zostawić jedzenia w jaskini, bo każdy może je sobie wziąć.* Przez chwilę Logan stał przed swoją jaskinią i zastanawiał się gdzie ma pójść, ale po chwili zdecydował że padlinę zostawi w jaskini, a sam pójdzie gdzieś, gdzie nie ma śniegu. - *Już wiem!* - wykrzyknął - *W lesie nie ma śniegu!* Wilk ucieszył się i ruszył pędem w stronę lasu.
- *Kiedy już będę na miejscu upoluję jakiegoś kreta albo zająca, po czym znajdę sobie jamę lub jakąś dużą norę wykopaną przez lisy* - mówił do siebie cały w skowronkach. Logan biegł i biegł, a kiedy był już w lesie, jego emocje opadły - *Jaki ja byłem głupi* - warknął - *jak mogłem pomyśleć że w lesie nie będzie śniegu!* Basior już miał biec z powrotem do swojej jaskini, gdy nagle stanął mu na drodze ogromny niedźwiedź. Logan cofnął się i szczeknął - *Czy mógłbyś zejść mi z drogi, bo właśnie chcę wrócić do mojej jaskini. Odsuń się, a już nigdy mnie nie zobaczysz.* Niedźwiedź spojrzał na niego i ryknął wolnym śmiechem - *Czy ty myślisz że przepuszczę okazje na pyszną kolacje?!* - powiedział głośnym i grubym głosem do wilka -* A poza tym to jest mój las, a ty wstąpiłeś do niego, bez mojego pozwolenia.* Niedźwiedź powoli zaczął iść w stronę Logana, ale wilk odwrócił się i zaczął uciekać tak szybko, jak tylko potrafił. Miś biegł za wilkiem, prawie co chwilę wpadając na drzewa i potykając się o wystające korzenie.

Po dłuższej chwili uznał że nie dogoni wilka, a jego mięso na pewno nie byłoby smaczne, więc zawrócił. - *Było blisko, ale... czuję jakiś dziwny zapach* - powiedział Logan unosząc pysk - *to inny wilk! Muszę szybko znaleźć jamę!* Basior rozejrzał się dookoła, aby upewnić się że nikt go nie obserwuje, po czym ruszył biegiem w głąb lasu.

środa, 16 listopada 2016

Poszukiwanie jedzenia.

 Było już późno, a dokładniej za godzinę miał być zachód słońca. Logan błądził po najróżniejszych łąkach, ale nie mógł znaleźć nic do jedzenia. Nagle z niewiadomego powodu ruszył pędem przed siebie. Mijał wiele polan, a na nich wiele saren razem z młodymi. Chętnie by na nie zapolował, ale obok każdej, którą minął stał potężny jeleń. - *Gdyby nie te jelenie to bym już dawno był najedzony* - powiedział szczerząc zęby i powarkując cicho - *Zaraz zachód słońca, a wtedy dopiero będzie piekło.*
                                  
To była prawda. Po zachodzie słońca wychodziły różne drapieżniki. Od łasic po niedźwiedzie. Logan musiał się pospieszyć. Znów ruszył pędem. Nagle zauważył ogromną polanę. Błyskawicznie podbiegł do najbliższego krzaczka i skrył się w nim. - *To moja ostatnia szansa. Może uda mi się ominąć jelenia i porwać młode* Wilk już miał biec, gdy nagle poczuł dobrze znany i pożądany przez niego zapach-zapach mięsa. Logan skierował nos w kierunku woni, po czym zaczął powoli się skradać. Zapach był coraz wyraźniejszy i intensywniejszy, więc Logan wiedział już że to padlina. Przeszedł jeszcze kawałek drogi skradając się, gdy nagle ujrzał to czego tak szukał, jednak... przy padlinie stał lis.
 - *Nie po to tyle się skradałem, żeby jakiś "rudzielec" zjadł moją kolacje! Ja już się nim zajmę!*- warknął głośno Logan, po czym zawył. Lis się nie wystraszył, ale wilk nie dał za wygraną. Ruszył w stronę lisa. - *Odejdź, albo pożałujesz!*- warknął ponownie. Lis najeżył się i zasyczał - *Czego chcesz? Ja znalazłem, ja zjem!* Logan spojrzał na niebo. Słońca prawie już nie było widać. - *W takim razie - Powiedział wilk patrząc w ziemię - *nie pozostaje mi nic innego, jak cie zabić.* Basior podszedł do lisa i powalił go jedną łapą. Rudzielec próbował się bronić i gryźć wilka po łapach i szyi, ale Logan był silniejszy, więc złapał lisa za kark, po czym rzucił o najbliższe drzewo. Lis mimo okropnego bólu wstał i kulejąc zaczął powoli odchodzić - *Nie masz w ogóle poczucia empatii, jesteś egoistą!* - zaskomlał Rudzielec i ruszył biegiem, potykając się ciągle, ale po chwili już znikł za drzewami. - Nie egoistą, tylko drapieżnikiem - powiedział Logan do siebie, rzucając się na padlinę. Zjadł tyle ile tylko dał radę, po czym wziął w pysk resztę padliny i zaciągnął do jaskini, którą dostrzegł skradając się do lisa. Gdy dotarł na miejsce i był już bezpieczny,  posłanie ułożył sobie w kącie jaskini. Obok swojego posłania położył padlinę, wczepiając w nią wzrok położył się na posłanie i najedzony oraz dumny z siebie zasnął.




Pierwsze Wilki!


                                                                   Logan



Logan

 Imię: Logan
Wiek: 3 wilcze lata
Pozycja: Alfa
Charakter: Szybki, silny, agresywny, nie zawsze miły, spostrzegawczy, zwinny, waleczny, nieustępliwy, czasami okrutny.
Moc: Umie kontrolować niektóre istoty, w tym: czasem czytać w myślach, sprawiać ból, przekazywać różne wiadomości.
Płeć: Basior (samiec)
Wygląd: Szaro-czarno-białe futro. Na pysku ma czarną pręgę idącą od nosa do uszu, ma białe poliki oraz brązowy koniuszek ogona.



                                               Faddie

Faddie

Imię: Faddie
Wiek: 3 wilcze lata
Pozycja: Beta
Charakter: Szybka, świetnie poluje, uważna, nieufna, konkretna, zawsze przygotowana na ruch przeciwnika, wrażliwa.
Moc: Wilczyca Ziemna - potrafi sprawić że na suchej ziemi wyrośnie trawa, kwiat itp.
Płeć: Wadera (samica)
Wygląd: Brązowo-szare futro, białe poliki, brązowe oczy, biały podbródek.